I was driving facelifted Renault Talisman Grandtour. It was the best version Initiale Paris with the most powerful engine Blue dCi 190 EDC. I was driving fro
W ostatnich latach marki popularne postawiły krzyżyk na segmencie sedanów klasy średniej. Pożegnaliśmy Toyotę Avensis, z rynku właśnie schodzi Ford Mondeo, Citroen C5 przybrał formę crossovera. Peugeot 508 jako limuzyna nie należy do bestsellerów, a o niegdyś popularnej Hondzie Accord mało kto pamięta. Co z Renault Talisman, które w palecie modelowej zastąpiło Lagunę? Nie tak dawno temu przeszło lifting, a w wersji Initiale Paris aspiruje do klasy premium. Jak udaje mu się ta misja? Sprawdź: Ma trzy silniki i kaganiec. Peugeot 508 PSE to sportowiec na miarę naszych czasów - TEST, PIERWSZA JAZDA Francuzi zawsze znali przepis na udaną i komfortową limuzynę. Nie tylko Citroen z słynnym zawieszeniem hydropneumatycznym liczył się w boju o tytuł najlepszego sedana klasy średniej. Aspirujące modele Peugeota, na 607 kończąc i wyposażone pod korek Renault Safrane przez lata zdobyły wielu miłośników, ale i tak nie doczekały się sukcesorów. Zbyt mało dochodowy segment w zaledwie kilka lat skurczył się tak naprawdę wyłącznie do propozycji marek premium. Renault Talisman, które wciąż walczy o klienta proponuje mocnego diesla doskonałego w trasy, bardzo przyzwoite wyposażenie i wnętrze, które gwarantuje komfort dla czterech osób. Limuzyna idealna? Krok w dobrą stronę Oczywiście idealna limuzyna nie istnieje, a Renault Talisman to auto z garścią irytujących wad. Na szczęście, po liftingu jest to znacznie lepszy samochód niż ten świeżo po debiucie. Faza druga przyniosła szereg ważnych zmian, a wśród nich przestylizowane zderzaki, nowe reflektory LED Matrix, nowy system multimedialny, nowe cyfrowe zegary i szereg systemów wspierających kierowcę. Jak widać, lifting nie był jedynie powierzchowny. Co więcej, chyba każdą z wprowadzonych zmian czyni z Talismana lepszy samochód. Choć wygląd jest kwestią gustu, z tym, że Talisman po liftingu wygląda lepiej, trudno dyskutować. Nowy wzór lamp LED i nieco zmienione zderzaki wystarczyły, by francuska limuzyna odmłodniała i zbliżyła się w kwestii stylu do propozycji z segmentu premium. Renault zafundowało Talismanowi udaną i subtelną kurację odświeżającą. Jeszcze lepiej jest we wnętrzu, bo tu, uwaga - przybyło przycisków! Renault poszło pod prąd względem dzisiejszych trendów i postanowiło przenieść obsługę klimatyzacji na osobny panel. Obsługa jest teraz o wiele wygodniejsza i wreszcie mamy tempomat, którym steruje się w tradycyjny sposób - z kierownicy. System multimedialny R-Link wygląda teraz nieco lepiej i działa płynniej od poprzedniego. Cyfrowe zegary wreszcie licują z wizerunkiem limuzyny. Względem poprzednich są o niebo lepsze - mogłyby tylko wyświetlać animacje odrobinę płynniej. i Autor: Maciej Lubczyński Renault Talisman Blue dCi 190 EDC Initiale Paris Duży samochód, nieduże spalanie Na drodze, odświeżony model Renault również nie przynosi wstydu. Testowana przez nas wersja dCi 190 EDC ma zadowalające osiągi i skromny apetyt na paliwo. Podczas jazdy drogami krajowymi, w kilka osób i załadowanym samochodem, udało nam się osiągnąć wynik 5,8 l/100 km. Mimo niewielkiego zużycia paliwa, zasięg nie przekracza jednak 1000 km. To wina małego zbiornika paliwa, który w wersji ze skrętną tylną osią jest jeszcze mniejszy. Jego pojemność to zaledwie 45 litrów. Wracając jednak do wrażeń z jazdy, Renault Talisman prowadzi się pewnie, oferuje ponadprzeciętny komfort i doskonałe wyciszenie. Ma komplet zalet prawdziwej limuzyny, którą można śmiało ruszać w długie trasy. Od 0 do 100 km/h Renault rozpędza się w 9 sekund, co jak na 189 KM nie jest wynikiem wybitnym. Elastyczność pozwala jednak skrzyni EDC odpoczywać w trasie. To dobrze, bo dwusprzęgłowa przekładnia wciąż nie działa tak dobrze jak tradycyjny hydrokinetyk. Pasuje bardziej do Megane RS niż do Talismana. W mieście automat lubi szarpnąć, ale przynajmniej zmiany biegów są szybkie. i Autor: Maciej Lubczyński Renault Talisman Blue dCi 190 EDC Initiale Paris Zwinny jak Talisman? Wspomniany już wyżej układ czterech kół skrętnych (czyli w języku Renault 4Control) działa w tym modelu w wyjątkowo wyrazisty sposób. Choć trudno stwierdzić, czy wyraźnie poprawia on możliwości Talismana na krętych drogach, trzeba oddać Francuzom, że wrażenia z jazdy są niecodzienne. Faktem jest, że sedan Renault doskonale prowadzi się w łukach i daje sporo przyjemności z jazdy, co jest warte odnotowania szczególnie w zestawieniu ze sporą masą auta. Kompromisowo zestrojony układ jezdny nie odbiera Talismanowi sztywności, a adaptacyjne amortyzatory pozwalają zmieniać (w bardzo ograniczony sposób) charakterystykę auta. Do pełni szczęścia brakuje nieco lepszego układu kierowniczego. Ten jest taki sam jak przed liftingiem - nie zapewnia zbyt wiele "czucia" auta. i Autor: Maciej Lubczyński Renault Talisman Blue dCi 190 EDC Initiale Paris Renault Talisman Initiale Paris - cena i podsumowanie Wersja Initiale Paris wyraźnie ma aspiracje do walki z autami segmentu premium. Bardziej niż cena (od 169 900 z silnikiem TCE 160 EDC i 196 900 zł z dieslem Blue dCi 190 EDC), wskazuje na to wyposażenie dostępne w standardzie. Matrycowe reflektory, pikowana tapicerka skórzana Nappa, system audio Bose i układ 4Control to zestaw, którym może się poszczycić testowana odmiana. Auto, którym jeździliśmy miało również masaż i wentylację dla przednich foteli, a także system Easy Pilot wspomagający jazdę w korkach i na autostradzie. Przeczytaj również: Romb po nowemu! Takie logo do 2024 roku będzie mieć każde Renault Czy Talisman zasługuje na miano auta premium? To wciąż Renault, a budżetowy charakter niektórych rozwiązań jest wyraźnie widoczny. Samochód został złożony z tych samych komponentów co inne modele Renault i choć użyto tu sporo skóry, a lista wyposażenia jest naprawdę długa, Talisman wciąż przynależy do grona aut popularnych. Nie ma tego złego - po liftingu stał się nowocześniejszy i bardziej dopracowany. To się ceni, ale chyba lepiej będzie wybrać uboższą i tańszą wersję. Wtedy stosunek ceny do jakości robi się zupełnie rozsądny. Renault Talisman to ostatnia taka francuska limuzyna, zbudowana według starej szkoły, wykorzystująca tradycyjne silniki spalinowe i obsługiwana w klasyczny sposób. W czasach szeroko zakrojonej elektryfikacji i dążenia koncernów motoryzacyjnych do neutralności emisyjnej, takiego auta już nie będzie. Renault Talisman Blue dCi 190 EDC - dane techniczne SILNIK R4 16V Paliwo olej napędowy Pojemność 1997 cm3 Moc maksymalna 189 KM przy 3500 obr./min. Maks moment obrotowy 400 Nm przy 1750 obr./min. Prędkość maksymalna 225 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h 9 s Skrzynia biegów automatyczna/ 7 biegów Napęd przedni (FWD) Zbiornik paliwa 45 l (bez tylnej osi skrętnej 50 l) Katalogowe średnie zużycie paliwa 5,7-6,1 l Poziom średniej emisji CO2 150-161 g/km Długość 4848 mm Szerokość 1869 mm Wysokość 1463 mm Rozstaw osi 2808 mm Masa własna 1619-1759 kg (w zależności od wyposażenia) Pojemność bagażnika (po złożeniu siedzeń) 608 l/ 1022 l Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ tarczowe Zawieszenie przód kolumny McPhersona Zawieszenie tył wielowahaczowe Opony przód i tył (w testowym modelu) 245/40 R19 Fiche technique Renault Talisman 1.6 DCI 130 ENERGY INITIALE PARIS 2017, retrouvez la liste des caractéristiques techniques de Talisman 1.6 DCI 130 ENERGY INITIALE PARIS, consommation Zróżnicowanie silnikowe w segmencie D sprawia, że trudno podjąć ostateczną decyzję. Wielu twierdzi, że do klasy średniej najlepiej pasują konstrukcje wysokoprężne – i są na to mocne argumenty. Z drugiej strony, nowoczesne jednostki benzynowe też mają wiele zalet. Niektórzy uważają, że jeszcze więcej, niż diesle. Dobrym tego przykładem jest Talisman, który ma w swojej gamie i jedne, i drugie. Tym razem miałem możliwość przetestowania wersji Grandtour z topowym TCe pod maską. Karoseria Talisman ma już pięć lat rynkowych doświadczeń, ale wciąż trudno mówić o zmarszczkach. Wielokrotnie już pisałem, że to jeden z najlepiej narysowanych samochodów w swojej grupie i nic nie stoi na przeszkodzie, by to powtórzyć. Również praktyczna odmiana nadwoziowa ma w sobie wiele uroku. Co najbardziej zwraca uwagę? No jasne, że oświetlenie. Zarówno przednie reflektory, jak i tylne lampy są bardzo oryginalne, dlatego trudno pomylić ten model z którymkolwiek rywalem. Warto dodać, że mamy do czynienia z wariantem Initiale Paris, co oznacza wiele chromowanych wstawek podkreślających charakter samochodu. Wnętrze Kokpit Talismana ma swój styl i może się podobać. Z czasem uległ modernizacjom jakościowym, dlatego teraz już niemal w całości został wykonany z miękkich, dobrze spasowanych tworzyw. W prezentowanej konfiguracji ożywia go biel, którą wzbogacają staranne przeszycia. Nie zabrakło także jasnego drewna biegnącego przez panele drzwiowe. I tu doskonale widać, że projektantom zależało na osiągnięciu właściwego efektu. Jeżeli mielibyśmy szukać jakichś braków, to nie ma jedynie tapicerowanych kieszeni bocznych, ale to raczej mało istotne. Przyjemnym dodatkiem jest natomiast oświetlenie nastrojowe z regulacją natężenia i wyborem kolorów. Zegary mają oczywiście cyfrową formę – są znane od lat i czytelne, bez względu na motyw. Nad nimi umieszczono przezroczystą płytkę head-up display, na której wyświetlane są podstawowe informacje związane z jazdą (by nie odwracać wzroku od drogi). Obok umiejscowiono (pionowo) ekran multimedialny o znanym i prostym interfejsie. Jego obsługa nie jest problematyczna. Reakcja na dotyk należy do wystarczająco sprawnych. Trzeba jedynie przyzwyczaić się do jego integracji z klimatyzacją, choć pokrętła od temperatury i podstawowe przyciski pozostały analogowe. Uwielbiam fotele topowych Talismanów, bo są przepastne i niezwykle komfortowe. Ich autorzy dobrali wzorcową miękkość, dlatego wielogodzinna podróż nie stanowi żadnego problemu. Można także liczyć na bardzo dobre podparcie – zarówno bocznych partii ciała, jak i ud (przedłużane siedzisko). Co więcej, mamy do dyspozycji podgrzewanie, wentylowanie i masaż w szerokiej konfiguracji. I właśnie tak to powinno wyglądać. W drugim rzędzie też jest bardzo przyzwoicie. Dwie osoby, nawet wysokie, nie będą miały problemu z wygospodarowaniem miejsca na każdy z fragmentów organizmu. Podobnie jak z przodu, obicia są bardzo przyjemne. Nie ma co prawda żadnej regulacji, ale kąt pochylenia oparcia jest odpowiedni, dlatego nie sposób narzekać. Pod szeroką klapą bagażnika (oczywiście sterowaną elektrycznie) kryją się 572 litry pojemności. Plusem jest nie tylko duża przestrzeń, ale też nisko poprowadzony próg załadunku, dodatkowe wnęki i gniazdo 12V, wydajne oświetlenie oraz łatwy system składania kanapy zwiększający możliwości przewozowe do 1681 litrów. To znacznie więcej, niż przydaje się podczas codziennej eksploatacji, ale czasem trzeba coś przywieźć ze sklepu budowlanego/meblowego, więc warto mieć taką możliwość… Technologia Jak już wspomniałem na samym początku, sercem Talismana jest topowy benzyniak z rodziny TCe o pojemności 1,8 litra. W dużej mierze to ten sam silnik (z nieco innymi podzespołami), co w Megane – a to rodzi sporą dawkę optymizmu. W tym przypadku mamy do dyspozycji 225 KM (przy 5500 obr./min.) i 300 Nm (przy 2000 obr./min.). Jednostka została zintegrowana z 7-biegową przekładnią automatyczną EDC, która kieruje wszystkie argumenty na oś przednią. I już można dojść do wniosku, że jest czym jechać… Sprint do pierwszej setki trwa ok. 7,7 sekundy, a przyspieszanie kończy się dopiero przy 240 km/h. Naprawdę dobrze, jak na rodzinne kombi, prawda? Co istotne, zużycie paliwa też jest na rozsądnym poziomie. W cyklu mieszanym zmieściłem się w 8,5 litra, ale kierowcy o spokojniejszym usposobieniu powinni zejść poniżej 8. Wrażenia z jazdy Jest wygodnie, a nawet bardzo. Talisman lubi wielokilometrowe wyzwania i właśnie w takich warunkach sprawdza się najlepiej. Oferuje wysoki komfort podróżowania, co jest zasługą dobrze zestrojonego zawieszenia i solidnego wyciszenia, które nawet przy prędkościach autostradowych umożliwia swobodną rozmowę w obu rzędach. Na warunki „akustyczne” wpływa także naprawdę bardzo porządny zestaw audio firmy Bose. Dla audiofilów jak znalazł! Francuski przedstawiciel segmentu D daje kierowcy sporą dawkę pewności – także na zakrętach i podczas dynamicznej jazdy. To zasługa wydajnego układu kierowniczego i systemu 4Control. Dzięki skrętnej tylnej osi (zmiana położenia kół o zaledwie kilka stopni), auto świetnie wpisuje się we wszelkie łuki, zachowując pełną stabilność. Śmiem twierdzić, że to jeden z najlepiej prowadzących się reprezentantów w swojej klasie. Cieszy także jego zwrotność umożliwiająca bezstresowe manewrowanie w zatłoczonych miejscach – mimo naprawdę słusznych gabarytów. Zespół napędowy zasługuje na pochwały. Nowy benzyniak jest dużo lepszy niż 200-konny poprzednik o pojemności 1,6 litra. Ma większą kulturę pracy, więcej wigoru i rozwija moc płynniej, co oznacza, że jeździ się dużo przyjemniej. Co ważne, tworzy zgrany duet z przekładnią automatyczną, która nie pozwala sobie na szarpnięcia bądź odczuwalne pomyłki w doborze przełożeń. Moc jest natomiast na tyle rozsądna, że jedna oś nie ma problemów z przeniesieniem jej na asfalt. Okiem przedsiębiorcy Ile kosztuje odmiana Grandtour? Przynajmniej 112 900 zł. Wtedy pod maską znajduje się 160-konny, bardzo udany silnik TCe współpracujący z 6-biegowym manualem. Wyposażenie? Podstawowe, czyli Limited. Testowana wersja to natomiast drugi biegun oferty wyceniany na 171 900 zł. Dokładnie tyle samo kosztuje 200-konny diesel – też Initiale Paris. Trudno jednoznacznie stwierdzić, który wariant jest lepszy. W tym przypadku wiele zależy od gustu nabywcy. Zakup francuskiego auta można zrealizować za pośrednictwem kredytu. Renault umożliwia zawarcie umowy na okres do nawet 96 miesięcy. W przypadku pojazdów podemonstracyjnych i używanych, umowa oraz wiek auta nie mogą łącznie przekraczać 14 lat, a sam samochód – nie powinien być starszy niż 10 lat. Oferta obejmuje także leasing z umową na okres od 24 do 60 miesięcy. Warto dodać, że opłata wstępna startuje od 0%. Raty są natomiast równe. Podsumowanie Talisman to wciąż bardzo ważny gracz klasy średniej. W topowej wersji jest świetnie wyposażony i ma bardzo udany zespół napędowy. Bez wątpienia sprawdzi się w roli komfortowego długodystansowca. Ponadto, oddaje do dyspozycji przestronne wnętrze i praktyczny bagażnik. Jest więc wszechstronnym i udanym samochodem. Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński
Renault Talisman Sport Tourer 2016 em ensaio. O novo segmento D que substitui o Laguna.Descubra através destas experiências de condução, a precisão e as sens
Oto następca Latitude i Laguny. I nie jest to tylko zwykła tania limuzyna, ale bardzo eleganckie i luksusowe cztery kółka prosto z Francji. Do testów powierzono nam Talismana w wersji Intiale Paris z silnikiem 1,6 dCi o mocy 160 KM. Jedyne auto w klasie, które zostało wyposażone w system czterech kół skrętnych 4Control. Pierwszy rzut oka wystarczy, aby stwierdzić, że Talisman jest jednym z najpiękniejszych modeli klasy średniej, obok Mazdy 6 i Opla Insigni. I bardzo przestronnym, co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę długość samochodu i rozstaw osi – odpowiednio 4,85 m i 2,81 m. Przestrzeń wewnątrz jest imponująca. Pasażerowie z tyłu mają nawet 26,2 cm na swoje kolana (bardziej przestronna jest jedynie Skoda Superb). To samo dotyczy bagażnika – 608 l lub 1,022 po złożeniu tylnej kanapy. Oprócz przestronnego wnętrza zaskoczeniem są bardzo dobre materiały użyte do wykończenia wnętrza. Ogólnie jest bardzo miękko i przyjemnie, ale przypomnijmy, że nasza testówka to najbogatsza wersja wyposażenia Intiale Paris. Nie brakuje więc wyświetlacza head-up, nawigacji wyświetlanej na „tablecie” o przekątnej 22 cm, 13-głośnikowego systemu audio Bose oraz ogrzewanych,wentylowanych foteli wyposażonych w masaże. Pachnie premium… 160-konny silnik wysokoprężny dCi pozwala na przyspieszenie do setki w 9,7 s oraz osiągnięcie prędkości maksymalnej 215 km/h. Na papierze nie wygląda to interesująco, ale w rzeczywistości Talisman jest bardzo sprężystym i chętnym do dynamicznej jazdy autem. Zawdzięczamy to wysokiemu momentowi obrotowemu wynoszącemu 380 Nm oraz bardzo szybko pracującej 6-biegowej przekładni automatycznej z podwójnym sprzęgłem EDC. Co znajdziemy w Talismanie? Zobacz! Równie atrakcyjne jest zużycie paliwa. Podczas relaksacyjnej jazdy można zejść do 6,0 l oleju napędowego na 100 km, natomiast w mieście Talisman nie potrzebuje więcej niż 7,8 l oleju napędowego na 100 km. Szkoda tylko, że pojemność zbiornika wynosi tylko 51 litrów. Renault Talisman na drodze zachowuje się niezwykle przewidywalnie i bezpiecznie. System skrętnych kół 4Control świetnie wykonuje swoją rolę. Auto jest bardzo precyzyjne i bardzo przyjemne na dłuższych dystansach. Dzięki elektronicznie sterowanym armotyzatorom jest także bardzo wygodne i doskonale wybiera wszelkie nierówności. To wszystko dostajemy za cenę od 144,900 złotych (najbogatsza wersja Intiale Paris). Podstawowo wyposażona wersja startuje od 92,900 złotych. Warto, tym bardziej, że konkurencja potrafi cenić się znacznie wyżej. Renault Talisman dCi Initiale Paris Silnik czterocylindrowy, turbodoładowany, wysokoprężny 1,6 l, 160 KM, 380 Nm, emisja CO2 116 g/km, waga: 1518 kg Sebastian Rydzewski Działam tutaj od kwietnia 2008 roku. Przez ten czas napisałem dla Was ponad publikacji o motoryzacji i przetestowałem setki samochodów. Na co dzień współpracuje z telewizją TVN Discovery.
La viteze joase, Talisman Initiale Paris cu 4Control virează puntea spate în sens invers față de puntea față, astfel că raza de bracaj este mult redusă pentru o mașina cu o lungime de 4848 mm. La viteză mare puntea spate virează în aceeași direcție cu puntea față, fapt ce permite sedanului cu masă considerabilă să fie stabil Następca popularnej Laguny, Renault Talisman, wydaje się zrywać ze swoją poprzedniczką. Odziedziczył jednak po niej kilka cech, jak chociażby układ czterech kół skrętnych. Jak spisuje się na drodze wersja z udoskonalonym, dwusprzęgłowym automatem EDC? Renault tworząc następcę Laguny wyraźnie chciało się odciąć od swojej niecieszącej się dobrą opinią „córki”. Talisman, bo o nim mowa, jako flagowa limuzyna francuskiego producenta ma być nie tylko nowoczesny, ale przede wszystkim równie solidny co niemiecka konkurencja (która tak naprawdę nie zawsze jest aż tak solidna jak zwykło się uważać). To naśladownictwo niemieckiej myśli technicznej widać już przy pierwszym kontakcie z tym autem. Renault Talisman dCi 160 KM EDC Zobacz też: Test Renault Talisman KM 4Control Patrząc na projekt nadwozia nowego Renault Talisman trudno nie dostrzec ogromnego podobieństwa do niemieckich sedanów klasy średniej. Zarówno boczna linia pojazdu z charakterystycznymi przetłoczeniami na drzwiach, jak i projekt tylnego pasa są wyraźnie podobne do tych jakie dostrzec można chociażby w Passacie. Gdyby nie finezyjny przedni pas z ogromnymi reflektorami i charakterystycznymi wąsami, Talisman mógłby śmiało nosić znaczek VW. Dobre proporcje nadwozia, czarny lakier oraz liczne chromy czynią z tego auta naprawdę elegancką limuzynę, za którą wodzą wzrokiem inni kierowcy. Wnętrze Talismana nie zrobiło na mnie już tak dobrego wrażenia. Przynajmniej przy pierwszym kontakcie. Wszystko przez jeden, acz znaczący element – konsolę centralną z ogromnym ekranem dotykowym. Ni w pięć, ni w dziesięć nie pasuje on designem do eleganckiej deski rozdzielczej pokrytej drewnem i ekologiczną skórą! Co gorsza, jego obsługa jest po prostu paskudna – menu jest skomplikowane i nieintuicyjne, przez co odnalezienie wielu funkcji trwa zbyt długo! Używanie tego ekranu w trakcie jazdy jest po prostu niebezpieczne, bo za bardzo odciąga uwagę kierowcy od sytuacji na drodze! Co jeszcze bardziej zdumiewające cześć opisów systemu multimedialnego nie została przetłumaczona na język polski. Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Zobacz też: Test Renault Laguna dCi 150 KM Szkoda, bo poza tym elementem, wnętrze nowego Renault Talisman jest miejscem, w którym podróż mija w przyjemnej atmosferze. Piękne i bardzo wygodne na długich trasach fotele pokryte skórą Nappa (tylko w wersji Initiale Paris) oraz dużo miejsca w obu rzędach foteli sprzyjają długim wojażom. Do tego niezłe wyciszenie kabiny (szum powietrza słychać wyraźniej dopiero powyżej 140 km/h), dobrej klasy sprzęt audio BOSE oraz porządne, w pełni ledowe reflektory świetnie spisujące się w trakcie jazdy nocnej (pozbawione niestety możliwości stałej jazdy na światłach długich bez ryzyka oślepiania innych kierowców). Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Przy tak dobrej jakości wykonania kabiny rażą za to detale, jak chociażby przyciski identyczne jak te w Dacii Logan (podgrzewanie kierownicy) oraz uruchamianie tempomatu guzikiem umieszczonym na tunelu środkowym obok podłokietnika. Renault Talisman: zawieszenie Bardzo ważnym elementem Renault Talisman jest jego zawieszenie. W prezentowanej wersji Initiale Paris jest ono bowiem standardowo wyposażone w układ czterech kół skrętnych 4Control i elektronicznie sterowane amortyzatory. Przy prędkościach poniżej 50 km/h w trybie Comfort (60 km/h w trybie Neutral i 80 km/h w trybie Sport), tylne koła skręcają w kierunku przeciwnym do skrętu kół przednich, z maksymalnym wychyleniem 3,5 stopnia. W rezultacie, mimo przedniego napędu i sporych gabarytów zewnętrznych Talisman okazuje się zwrotnym autem, którym manewrowanie nawet na ciasnym parkingu jest bardzo łatwe. Warto przy tym pamiętać, że nie jest to jednak auto, którym zawraca się w miejscu. W porównaniu do wersji bez systemu czterech kół skrętnych, średnica zawracania Talismana z systemem 4Control jest mniejsza o 0,8 więcej, taka charakterystyka prowadzenia sprawia, że auto gwałtownie reaguje na każdy mocniejszy ruch kierownicy, błyskawicznie angażując do pracy system stabilizacji toru ten ma jednak jeszcze jedną funkcję. Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Zobacz też: Test Renault Captur dCi 90 KM man. Powyżej wspomnianych prędkości granicznych dla poszczególnych trybów jazdy, tylne koła zaczynają skręcać w tym samym kierunku co koła przednie. Dzięki temu auto lepiej wpisuje się w zakręty, chętniej zacieśniając tor jazdy. Auto spontanicznie reaguje na każdy ruch kierownicy, której położenie pomiędzy skrajnymi punktami dzieli zaledwie 2,4 obrotu! Na wysokim poziomie stoi także jakość wybierania nierówności, zwłaszcza w trybach Neutral i to komfortowe auto, choć daleko mu do pływającego "tapczana". Renault Talisman: silnik dCi i automat EDC Niezłe noty zebrał układ napędowy nowego Renault Talisman. Auto wyposażono w turbodiesla dCi o mocy 160 KM i dwusprzęgłowy automat EDC. Dobre osiągi (przyspieszenie 0-100 km/h w 9,4 s, prędkość maksymalna 215 km/h) i niskie zużycie paliwa (w mieście jest to 6,8-8,3 l/100 km, na trasie 4,1-6,6 l/100 km) to jego najmocniejsze atuty. Nietrudno jednak zauważyć, że podwójnie doładowany motor wydaje się mocniej forsować w trakcie szybszej jazdy autostradowej niż jego 2,0-litrowy poprzednik z Laguny. Dźwięk jaki z siebie wydaje podczas wkręcania na obroty nie zachęca do jego nadwyrężania. Dwusprzęgłowy automat EDC bardzo szybko zmienia poszczególne przełożenia, czyniąc to bez niepotrzebnych szarpnięć. Za to dość ospale wywiązuje się ze swojej pracy w trakcie próby dynamicznego ruszenia z miejsca. Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Przy tym wszystkim dziwi jednak fakt, że w gamie Talismana zabrakło miejsca dla mocniejszej wersji z silnikiem Diesla. Warto bowiem zauważyć, że ważąca tyle samo Octavia TDI 150 KM z napędem 4x4 jest jednak znacznie dynamiczniejsza (0-100 km przyspiesza w 8,6 sekundy!) Świetne są za to hamulce Renault Talismana. Reagują niezwykle gwałtownie na każde, nawet najmniejsze wciśnięcie środkowego pedała, co w połączeniu z potężnymi oponami pozwala kierowcy czuć się bezpiecznie, nawet przy szybszej jeździe. Renault Talisman: cena i wyposażenie Najtańszy Talisman kosztuje 93 tys. zł i co ciekawe oferowany jest z silnikiem Diesla dCi 110 KM. Wersja Initiale Paris napędzana motorem dCi 160 KM ze skrzynią EDC kosztuje jednak już niecałe 149 tys. zł. Jest to jednak już prawie w pełni wyposażona odmiana, do której dokupić można w zasadzie już tylko szyberdach i pakiet zimowy obejmujący podgrzewaną kierownicę, dysze spryskiwaczy szyb i przednich reflektorów. Pozostałe rzeczy takie jak skórzana tapicerka, wyświetlacz HUD, reflektory FullLED, nawigacja GPS, system audio BOSE, dwustrefowa klimatyzacja czy 19-calowe alufelgi są już w standardzie tej wersji. Cena wydaje się być zatem kusząca. Szkoda tylko, że do pełni szczęścia zabrakło dynamiczniejszego silnika Diesla. Renault Talisman: zalety przestronna kabina duży bagażnik wygodne fotele dobre wyposażenie w standardzie niezłe wyciszenie kabiny ekonomiczny silnik Diesla dCi komfortowo zestrojone zawieszenie bardzo dobry układ kierowniczy świetne hamulce Renault Talisman: wady fatalne sterowanie funckjami auta za pomocą tabletu brak mocniejszej wersji wysokoprężnej dźwięk silnika przy wyższych obrotach przyciski z tanich modeli Dacii skrzynia biegów opieszale rozpędza auto z miejsca prowadzenie wymagające przyzwyczajenia Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz Renault Talisman dCi 160 KM EDC Kamil Fraszkiewicz
im Ärmel. Eine umfassende Ausstattung und die sorgfältige Ausführung auch kleinster Details machen den Talisman INITIALE PARIS zu einem automobilen Meisterwerk. * vollnarbiges Rindsleder, das noch widerstandsfähiger, weicher und geschmeidiger anzufassen und atmungsaktiv ist Noch mehr Renault Talisman gibt es via App auf Ihrem Tablet.
Der Talisman fällt auf, und Renault packt ihn mit Technik voll. Was man davon wirklich im Alltag braucht und ob die Allradlenkung halten kann was Renault verspricht, erzählen wir in diesem Test. Weiter unten gibt es die Wertungen im Detail. Renault Talisman in der Basisversion ab Euro Testversion mit dCi Motor und „Initiale Paris“-Ausstattung ab Euro Testverbrauch: 6,9 Liter Diesel je 100 km Sechsgang Doppelkupplungsgetriebe Abstandstempomat nur bis 140 km/h Berlin – Später Abend im Berliner Stadtteil Neukölln. Die Ampel an der Sonnenallee ist rot. Hinten stoppt ein alter Clio, sein weißer Lack ist stumpf, ein Scheinwerfer funktioniert nicht. Zwei dunkle Schatten steigen aus dem Auto. Sie kommen nach vorne. Es klopft an die Scheibe der Fahrertür. „Wir werden ausgeraubt“, flüstert die Beifahrerin. Doch nichts da. Nach einem freundlichen Grinsen der nun hellen Gestalt lasse ich das Seitenfenster herunter. „Was’ das für ein Auto!? Gut?!“ Und: „Boah sieht der scharf aus. Kannst’ nochmal blinken?“. Ich tue ihm den Gefallen. "Ah die wischen ja gar nicht von innen nach auußen. Trotzdem geil wie der aussieht!" Er freut sich. Es wird grün, wir müssen los. Autos für solche Erlebnisse hat Renault lange nicht gebaut. Wie bei Porsche sind die Rücklichter dreidimensional geformt, außerdem ziehen sie sich bis zum Renault-Rhombus in der Mitte Quelle: MOTOR-TALK Er ist vor allem erst mal groß, der Renault Talisman. Das schindet Eindruck. Die breite Spur, die 19 Zoll großen Räder und die weit außen platzierten Scheinwerfer lassen ihn noch stämmiger wirken, als er ist: 4,85 Meter Länge und 1,87 Meter Breite ohne Außenspiegel wollen erst einmal aus engen Parklücken manövriert werden. Der Laguna war sieben Zentimeter schmaler und 15 Zentimeter kürzer. Der Talisman bringt beim Parken kein Glück Da freut man sich beim Rangieren über Parksensoren. Doch beim Talisman sind sie übereifrig. Sie schlagen schon mit Dauerpiepton an, wenn nach vorn noch 40 Zentimeter Platz sind. Trotzdem kommt man schwer ohne aus. Der Talisman ist unübersichtlich, die Sicht nach hinten ist stark eingeschränkt. In engen Kopfsteinpflastergassen fühlt sich der Talisman entsprechend etwas unbeholfen an. Also rauf auf die Autobahn. Die Massagesitze kneten als nettes Gimmick den Rücken, Windgeräusche halten sich angenehm im Hintergrund, geradeaus läuft die Limousine ganz entspannt und stabil. Schade, dass der Abstandstempomat nicht ganz mitspielen will - zumindest nicht auf unlimitierten, deutschen Autobahnen. Bei 140 km/h liegt die Grenze des Renault-Systems. Der Motor hat dann noch Reserven. Gewöhnungsbedürftige Allradlenkung Mit dem Talisman kann man auf der Landstraße Spaß haben. Wenn man sich an die Allradlenkung gewöhnt hat. Das optionale System kann die Hinterräder um bis zu 3,5 Grad einschlagen, bei niedrigen Geschwindigkeiten gegenläufig zu den Vorderrädern. Ab etwa 80 km/h lenken sie in die gleiche Richtung. Das bringt mehr Stabilität in schnellen Kurven. Allerdings bleibt ein etwas künstlicher Eindruck. Positiv an dem System: der kleine Wendekreis. Das nimmt dem großen Talisman einiges von seinem Schrecken in der Stadt. Einparken gelingt oft mit einem Zug weniger als erwartet. Und die nervtötenden Parkpiepser kann man ja abstellen. Nach einer Weile verlässt man sich ohnehin nicht mehr auf sie. Der Renault Talisman im Detail Motor: kraftvoll und sparsam, leise für einen Diesel Im MOTOR-TALK-Test verbrauchte der Talisman dCi 160 im Schnitt 6,9 Liter Diesel je 100 Kilometer Quelle: MOTOR-TALK Renault quetscht im Talisman 160 PS aus einem 1,6-Liter-Diesel. Dessen Normverbrauch liegt bei 4,5 Litern, Bordcomputer und Tankquittungen ergaben beim Testwagen 6,9 Liter. Der hohe Autobahn- und Stadtanteil und der permanente Einsatz der Klimaanlage haben allerdings nicht gerade geholfen. Angesichts der Fahrzeuggröße geht der Wert in Ordnung. Kräftig genug ist der Diesel auch, Spaß macht er aber nicht immer. Schuld daran ist vor allem das Doppelkupplungsgetriebe. Es schaltet zwar schnell, sucht aber im Teillastbereich oft den richtigen Gang. Mit Handschalter wäre der Diesel in besserer Gesellschaft, doch den großen dCi gibt es nur mit EDC. Bei 130 km/h liegen damit gut Umdrehungen an, der Durchzug für Überholmanöver passt mit dieser Übersetzung gut. Ein siebter Gang als drehzahlsenkende Maßnahme wäre wünschenswert. Fahrwerk: Endlich mit mehr Härte Den Vorgänger stimmte Renault verhältnismäßig komfortabel ab. An merkliche Seitenneigungen in schnellen Kurvenfahrten hatten sich Laguna-Fahrer gewöhnt. Der Talisman macht es anders. Die Dämpfer federn strammer und stützen das Auto in Kurven besser ab. Erwischt die Automatik den richtigen Gang, geht es mit den 245er Vorderreifen nahe der Haftgrenze aus Kurven heraus. Schön: Das ESP regelt sicher, aber bevormundet nicht zu sehr. Der Talisman scheint so gut ausbalanciert zu sein, dass der elektronische Rettungsanker nur selten zum Eingriff gezwungen wird. Die künstlich wirkende Lenkung lässt sich wie die Stoßdämpfer über die verschiedenen Fahrmodi in der Härte verstellen – ohne dass dies Einfluss auf die Präzision hätte. Wir waren fast während des gesamten Testzeitraums im „Comfort“-Modus unterwegs. Die anderen Einstellungen wirkten unharmonisch. In Sport wird der Talisman hektisch in Eco phlegmatisch. Innenraum: Weißes Holz und weiches Leder 19-Zoll Leichtmetallräder gehören in der höchsten Ausstattungslinie zur Serienausstattung Quelle: MOTOR-TALK Der Listenpreis von mindestens Euro für die „Initiale Paris“-Ausstattung erscheint auf den ersten Blick hoch. Aber der Renault bietet dafür nicht nur viel Ausstattung. Das Leder fühlt sehr hochwertig an. Die Sitze sind straff gepolstert und dabei sehr bequem – auch auf langen Strecken. Die Nähte passen, nichts klappert oder knirscht. Auch beim Drücken der Zierleisten gibt das Cockpit nicht nach. Das Furniermaterial in "Grey Woodgrain" wirkt dagegen ein wenig wie eine Küchenarbeitsplatte. Das Platzangebot auf den vier äußeren Sitzplätzen empfanden wir als üppig, die Beinauflagen als ausreichend lang. Infotainment: Touch mit Tick Die Massage der Sitze, Navigation, Fahrmodi oder Fahrzeugeinstellungen: Vieles funktioniert im Talisman per Touchscreen. Die Fahrmodi lassen sich direkt über ein Dreh-Drück-Rad anwählen. Das geht schneller als mit Wischen und Drücken. Für die Lautstärke der Bose-Anlage würden wir uns ein klassisches Drehrad wünschen – was bei der Zweizonenklimaanlage umgesetzt wurde. Gut: Der Wählhebel für die Automatik lässt sich als Ablage für den Unterarm verwenden während der Finger versucht, die Schaltflächen auf dem Tochscreen zu treffen. Bis ganz nach oben reichen so aber nur lange Finger. Assistenz: Ausprobiert, aber bald wieder abgestellt Der Spurhalte-Warner warnt lediglich ohne Lenkeingriff vor dem Verlassen der Fahrspur. Das geht in dieser Klasse besser. In Baustellen oder bei tief stehender Sonne kommt das System an seine Grenzen und warnt gelegentlich vor Linien, die nicht da sind. Wir stellten den Warner nach einigen Tagen ab. Das funktioniert schnell, die Funktion ist leicht auffindbar. Die LED-Scheinwerfer sehen prima aus und leuchten in einem warmen Weißton weit voraus. Auf den kamerabasierten Abblendassistenten haben wir uns nach kurzer Zeit nicht mehr verlassen. Einige Verkehrsteilnehmer blinkten uns mit Lichthupe an. Beeindruckend sind die gleichmäßige Verteilung des Abblendlichts und die enorme Reichweite des Fernlichts. Preis: Renault Talisman ab Euro Die Preise für den Renault Talisman starten bei Euro. Dafür gibt es den nach Norm sparsamsten Dieselmotor mit 110 PS und eine ordentliche Ausstattung. Serienmäßig baut Renault in der „Life“-Variante eine Zweizonen-Klimananlage, Navigationssystem, schlüssellosen Zugang und Tempomat in den Talisman. Wer die nächst höhere Ausstattungslinie „Intens“ wählen möchte, kann nicht auf den Basisdiesel zurückgreifen. Dafür gibt es hier die sehr guten LED-Scheinwerfer und die relativ zuverlässige Schildererkennung dazu. Renault gibt das Kofferraumvolumen des Talisman mit üppigen 608 Litern an. Bei umgeklappter Rückbank sollen es knapp mehr als Liter sein Quelle: MOTOR-TALK Die edelste Ausstattungsvariante addiert nochmals größere Aluräder hinzu. Ein adaptives Fahrwerk erlaubt die Feinjustierung der Dämpfer. Hinzu kommen Renaults Allradlenkung, ein Bose-Soundsystem, Ledersitze mit Massagefunktion und ein Head-up-Display. All dies rechtfertigt den Preisaufschlag von Euro absolut - wenn man denn darin den entsprechenden Mehrwert sieht. Ein Ford Mondeo Titanium mit 150 PS Diesel und Automatik kostet rund Euro weniger. Für ein adaptives Fahrwerk, LED-Scheinwerfer, Ledersitze, Navi oder ein großes Soundsystem zahlt man hier jedoch extra. Damit relativiert sich der hohe Listenpreis deutlich. Die Topmotorisierungen sind auch ohne „Initiale Paris“-Ausstattung zu bekommen. Ein schönes Extra ist das sehr große Glasdach ( Euro), das wenige Fahrgeräusche, aber herrlich viel Licht durchlässt. Renault Talisman: Technische Daten Motor: 1,6-l-Turbodiesel Leistung: 160 PS (118 kW) bei U/min Drehmoment: 380 Nm bei U/min Getriebe: Sechsgang-Doppelkupplung 0-100 km/h: 9,4 s Höchstgeschwindigkeit: 215 km/h Verbrauch: 4,5 l/100 km (NEFZ) CO2: 118 g/km (NEFZ) Testverbrauch: 6,9 l/100 km Länge: 4,85 m Breite: 1,87 m Höhe: 1,46 m Radstand: 2,81 m Leergewicht: - 1597 kg Kofferraum: 608 l Kofferraum mit umgelegter Rücksitzbank: l Basispreis Renault Talisman dCi 160: Euro Preis Testwagen: Euro

At the Paris initial, a long list of extras is standard for the price of 42.150 Euro: full-LED headlights, electronically controlled suspension including all-wheel steering, high-beam assistant with automatic dimming in oncoming traffic, keyless entry, Bose audio system with eleven speakers, navigation system and head-up display.

W ostatnim czasie Renault ze swoim Talismanem także w wersji Grandtour idealnie wstrzeliło się w segment D. Sporo namieszało i podniosło dość mocno poprzeczkę dla rywali. Śmiem twierdzić, że poprzeczka, która zawieszona jest najwyżej, sygnowana jest właśnie logiem Renault. Wygląd - kwestia gustu, ale ja jednak swoje kilka słów jak zawsze muszę napisać. Talisman to auto, które chętnie zaparkowałbym pod blokiem lub na podjeździe pod swoim domem. Jeżeli po zaparkowaniu auta odchodząc, odwracasz głowę, ale nie po to by sprawdzić czy dobrze zaparkowałeś tylko zwłascza po to by zobaczyć jak się auto prezentuje to znaczy, że wóz którym przyjechałeś bardzo Ci się podoba i nie żałujesz chwil z nim spędzonych - na mnie tak właśnie działa Talisman. Z przodu mamy charakterystyczne, duże logo marki Renault znajdujące się tuż pod maską, która w tym miejscu posiada wcięcie tak aby znaczek był takiej a nie innej wielkości. Kolejną albo w zasadzie pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy to ledowe światła do jazdy dziennej w kształcie litery C - przyznacie, że robią robotę. Jadąc nocą z daleka widać, że zbliża się sputnik Renault. Na zderzaku jest także sporo chromowanych dodatków i może się powtarzam, ale w przypadku nowy modeli Renault przeważnie im ciemniejsze auto tym ładniejsze bowiem chromy są bardziej wtedy wyróżnione. Tył auta równie charakterystyczny co przód tylko że tutaj zamiast literek C mamy dwie duże lampy niemalże połączone ze sobą na środku tylnej klapy. Rozdziela je tylko kolejne duże logo. Niżej znajdują się imitacje podwójne układu wydechowego i generalnie całość jest tak nakreślona, że tu wszystko do siebie pasuje. Wisienką na torcie okazuje się być delikatny spojler, który dodaje sportowego akcentu. Spore wymiary Renault Grandtour (486,6cm długości x 187cm szerokości x 146,5cm wysokości) przekładają się na miejsce w środku zarówno dla pasażerów jak i ich bagaży. Zacznę może od bagaży, bo Renault Talisman Grandtour może ich zmieścić naprawdę sporo. Zanim zaczniemy jednak pakować się na wyjazd musimy otworzyć tą ciężką klapę. Zrobić to możemy za pomocą ruchu nogi pod tylnym zderzakiem, za pomocą przycisku na karcie od auta, za pomocą przycisku przy kierownicy albo ostatecznie za pomocą przycisku znajdującego się na tejże klapie. Poza otwieraniem, klapa także się automatycznie zamyka. Po otwarciu klapy ukazuje się nam nie tylko spora ale przede wszystkim funkcjonalna przestrzeń i żadne nawet najbardziej wymagające i najdłuższe rodzinne wojaże nie stanowią problemu. Do dyspozycji mamy (572 dm³ wg normy VDA) płaską, podwójną podłogę, roletę, źródła światła, wydzielone przegródki na bokach oraz dźwignie za pomocą której... ... można powiększyć przestrzeń likwidując miejsca albo miejsce siedzące na tylnej kanapie. Podłoga w dalszym ciągu jest płaska, więc wystarczy rzucić duży materac i można spać. Pod podłogą znalazło się miejsce na kolejną skrytkę z przegródkami. Generalnie można tutaj kłaść siatki z wodnistymi rzeczami tj jakieś mięso i rzeczy które po rozdarciu siatki mogły by się rozlać wszystko brudząc. Widoczna skrytka to plastik, który łatwo można zdemontować i wyczyścić. Sięgając jeszcze głębiej znajdziemy miejsce na ekstra koło, którego to lepiej nie używać. Można by stwierdzić, że to tylko koło, ale dla kogoś kto jeździ dużo i nie tylko po autostradach ważny jest też sam fakt umiejscowienia zapasu. Zawsze to lepiej sięgnąć po czystą sztukę do bagażnika niż wyciągać ją ubrudzoną w błocie, śniegu, deszczu spod podwozia. Umiejscowienie docenią zawłaszcza Ci którzy jeżdżą w garniturach. Spory bagażnik nie zabiera miejsca dla pasażerów. Wnętrze Renault Talisman Grandtour jest bardzo przestronne i cztery, nawet bardzo duże osoby nie będą narzekać. Jeżeli dodatkowa piąta, siedząca na środku tylnej kanapy będzie niewiele mniejsza to także nie powinna za specjalnie grymasić. Tapicerka bardzo miła w dotyku, nie ma na niej efektu ślizgania się na zakrętach. Na środku kanapy znajdziemy przejście do bagażnika oraz podłokietnik z uchwytami na napoje i niewielką skrytką. Przy tunelu środkowym nawiewy, wyjście 12V i dwa wyjścia USB. Dla jeszcze większej wygody, a w zasadzie komfortu tylne szyby są przyciemnione oraz przy oknach jest możliwość wysunięcia rolety. Z przodu kierowca i jego pasażer obok do dyspozycji mają wygodne, wyprofilowane fotele, które poza funkcją wentylacji i podgrzewania posiadają także funkcję masaży. Regulacja w pełni elektryczna no i najważniejsze, że po kilkuset kilometrach kręgosłup i plomby są na swoich miejscach. Może i się powtarzam, ale mega mi się podobają zagłówki w wersjach Initiale Paris. Kształt litery V sprawia, że głowa opiera się wygodnie. Deska rozdzielcza jest przesiąknięta elektroniką. Widoczne podświetlenie może być konfigurowalne jak to już w nowych Renault bywa. Pisałem już o tym w teście Talismana sedan tutaj, gdzie także możecie poczytać o konfiguracji ekranu znajdującego się za wieńcem kierownicy i innych multimediach. Osobiście zawsze ustawiam niebieski kolor bo po pierwsze najbardziej mi się podoba, a po drugie jest on najmniej męczący dla oczu, zwłaszcza w nocy. Jak zawsze jedyną rzecz którą bym zmienił albo zamienił to ustawianie siły nawiewu. Pod pokrętłami jest zakres temperatury a smyrając palcem po ekranie ustawiamy siłę nawiewu - wolałbym odwrotnie chociaż można się do tego przyzwyczaić. Kierownica w moim ulubionym kształcie przewróconej literki D. Ergonomia jak w każdym innym Renault - na wysokim poziomie. Materiały oraz ich spasowanie także pochodzą z tego samego poziomu i generalnie ciężko jest tu się do czegokolwiek przyczepić. Wszelkie multimedia, które by nam przychodziły do głowy są na pokładzie. Poza tym, że są jest jeszcze jeden plus - działają jak należy, czyli bez niepotrzebnych ,,zawiasów". Testowany egzemplarz to najbogatsza wersja wyposażenia czyli Initiale Paris, która posiada układ 4Control - cztery koła skrętne. Dzięki 4Control tylne koła do prędkości 80km/h skręcają do ok. w przeciwnym kierunku niż te na przodzie. Powyżej 80km/h tylne koła pracują zgodnie ze stopniem skrętu przednich. Stwierdzam iż to świetne rozwiązanie dające poczucie bezpieczeństwa w zakrętach do którego jednak trzeba i można się szybko przyzwyczaić. Trzeba początkowo także uważać przy manewrowaniu zwłaszcza na parkingach, gdzie tyłek zachodzi bardziej niż w innych autach chyba, że myślimy teraz o przegubowym Ikarusie, gdzie takie rozwiązanie również znalazło swoje zastosowanie. Pod maską testowanego egzemplarza znalazł się silnik benzynowy o pojemności mający 200KM i 260Nm, który w połączeniu z dwusprzęgłową automatyczną skrzynią biegów EDC radził sobie świetnie. Z jednej strony dobra dynamika (7,9s do 100km/h), a z drugiej strony niewielkie spalanie w okolicach wydaje się być rozsądne. W przypadku silników benzynowych pojemność baku to zawsze 51 litrów. W dieslach pojemność zbiornika paliwa to 52 litry albo 47 gdy nabędziemy auto z 4Control, który te kilka litrów nam zabiera. Podsumowanie. Renault Talisman Grandtour to więcej niż bardzo udane auto. To świetne prowadzenie, duża przestrzeń wewnątrz auta, zarówno dla osób jak i ich bagaży. Dynamiczny i w miarę ekonomiczny silnik, który w mieście nie jest paliwożerny, a na trasie nie grymasi, gdy dociskając pedał przyspieszsenia chcemy wyprzedzić ciężarówkę. Stylistycznie jest to cudo na 4 kołach, a wszystkie w dodatku są skrętne. Kolejny z wielu plusów to zawieszenie i wyciszenie auta. Ciągle mi żona powtarza, że trasę Warszawa-Kielce pokonuje się najlepiej Renówkami - nie czuć dołków i człowiek się nie męczy. Pozostaje mi tylko potwierdzić jej słowa, wszak Renault to jedna z trzech moich ulubionych marek samochodów. Najtańsza, najsłabsza i najuboższa odmiana Talismana Grandtour startuje za 111 900. Wersja z mocniejszym benzyniakiem, czyli z takim jaki był w testowym egzemplarzu zaczyna się od 126 900. Initiale paris to wydatek minimum 150 900zł, ale jedno wiem na pewno - jeżeli jest możliwość to warto dopłacić. Jeździłem także słabszą wersją ze słabszym silnikiem i bez 4Control - jedna i druga opcja jest dobra, ale porównując je do siebie - czuć i widać różnicę na korzyść Initiale.
Test Renault Talisman dCi160 Initiale. Je mi úprimne ľúto, že v 90. rokoch európski výrobcovia svorne ustúpili prémiovým značkám a jeden po druhom veľké pohodlné autá prestali produkovať. Aby som spomenul len existujúce značky, Alfa Romeo mala typ 166, Ford Scorpio, Opel mal Omegu, Peugeot typ 605 a Renault Safrane. 2016 löste der Talisman die stagnierenden Renault Mittelklasse-Vertreter Latitude und Laguna ab. Das neue Modell verorten die Franzosen in der gehobenen Mittelklasse: eine Etage über dem VW Passat Variant. Nach einem passablen Start stagniert aber jetzt auch der Talisman. Ein Facelift soll die Attraktivität wieder aufpolieren. Wir prüfen mit dem Kombi Talisman Grandtour, ob der Glanz zurückkehrt. Inhalte des Testberichts zum Renault Talisman Grandtour: Zum Testbericht Technische Daten (als Tabelle) Konkurrenzmodelle Unser Fazit mit Sternebewertung Talisman Grandtour mit frischem Glanz & stärkerem Licht Geht es nach dem Preis, positioniert sich der Talisman Grandtour fern ab der großen Mittelklasse-Kombi-Herde. Sowohl der VW Passat Variant als auch der Opel Insignia Sports Tourer und der Ford Mondeo Turnier starten einen Kleinwagenpreis günstiger. Preislich sucht der Renault-Kombi die Nähe einer erlauchten Clique: die des Volvo V60, BMW 3er Touring und Audi A4 Avant. Dass er in Bezug auf sein Prestige nicht mit den genannten mithalten kann, ist klar: Dazu ist er nicht lang genug im Spiel. Doch gehört er qualitativ in diese hohe Gesellschaft? Renault selbst sagt, der Talisman sei ein Fahrzeug mit hochmoderner Technologie, mit luxuriösem Komfort und einem eleganten Design. Konkret sei er ein Modell für Geschäftsleute, die ein repräsentatives Automobil suchen – fernab der ausgetretenen Trends. Das klingt verlockend, zuletzt sind dieser Verlockung aber weniger Kunden verfallen als in den Anfangsjahren 2016 und 2017. Das aktuelle Facelift will den einstigen Glanz und die alte Attraktivität wiederherstellen. Als ersten Glanzpunkt wählt Renault die Frontpartie des Kombis. Eine elegante Chromleiste darf sich nun über die gesamten Breite des Kühlergrills ausbreiten. Unterstrichen und im Dunkeln überstrahlt wird ihr Glanz von der zweiten Neuerung an der Frontpartie: den Matrix-LED-Scheinwerfern. Sie passen die Ausleuchtung eigenständig den Lichtverhältnissen und der jeweiligen Verkehrssituation an. Das Ergebnis: eine bessere Sicht und Sichtbarkeit bei Dunkelheit (50% höhere Lichtausbeute). Für erfolgreiche Business-Kunden, die arbeiten, wenn andere schlafen, ein echter Gewinn. Der hat allerdings seinen Preis; Serie sind die “Matrix Vision“-Scheinwerfer erst in der Topausstattung “Initiale Paris“. In der mittleren “Intens“-Linie kosten sie knapp Euro – ein im Vergleich mit der Konkurrenz aber recht moderater Aufpreis. Apropos Aufpreis: Der ist auch für die drei neuen Metallic-Lackierungen “Baltikum-Grau”, “Highland-Grau” sowie “Mangostan-Rot” zu bezahlen, konkret sind es knapp 730 Euro. Die Chrom-Verzierungen für die LED-Rückleuchten und die ab sofort dynamisch ausgeführten Blinker liefert Renault indessen frei Haus, ebenso die neu designten 17-Zoll-Leichtmetallfelgen. Bessere Smartphone-Integration – hochwertigeres Multimedia-Angebot Wer sich mit dem Felgen-Design seines Renault Talisman Grandtour von der Talisman-Menge abheben will, kann das ab dem Jahrgang 2020/21 mit den frischen Schnittmustern der optionalen 18- und 19-Zoll-Felgen tun. Für welchen Farbton, welche Felgengröße bzw. welches Felgen-Design sich der Kunde letztlich auch entscheidet: den eleganten Auftritt kann man dem aufgefrischten Talisman nicht absprechen. Dass der Kombi in dieser Hinsicht die Limousine aussticht, ist ein altbekanntes Muster: es bestätigt sich bei Renaults-Mittelklasse-Vertreter erneut. Dabei unterscheidet sich der Kombi dimensional kaum von der Limousine. Mit 4,87 Metern ist er nur gut einen Zentimeter länger als sie: der Radstand ist mit 2,81 Metern identisch – ebenso die Breite und Höhe mit 1,87 bzw. 1,46 Metern. Insgesamt aber sind die Proportionen und nicht zuletzt die Dachlinie bei ersterem stimmiger. Der Grandtour tritt zumal nicht nur modern und elegant auf – er ist auch praktisch und nützlich. Ob mit einer Zuladung von gut 500 Kilo, einer Anhängelast zwischen 1,5 und 1,8 Tonnen oder einem Kofferraumvolumen von 572 bis Litern (564 bis bei den Dieselmodellen): der Renault-Kombi überzeugt. Auch die Nutzbarkeit des Kofferraums lässt kaum Wünsche offen. Einer der wenigen offenen Wünsche ist für uns eine Heckklappe, die höher als nur knapp 185 Zentimeter öffnet. Ein anderer Wunsch, den viele Kunden geäußert haben, führt uns in den Innenraum: zur Multimedia-Ausstattung. Dem alten Online-Multimediasystem “R-Link 2” hat es an einer modernen Smartphone-Einbindung via Apple CarPlay oder Android Auto gefehlt. Das neue “Easy Link“-System kann diese bieten; außerdem ist es in der Lage, Softwareupdates “over the air” einzuspielen. Weitere Verbesserungen sind: ein bis zu 9,3 Zoll großer Touchscreen, der einfacher zu bedienen ist, eine kabellose Smarthone-Ladebox in der Mittelkonsole und ein aufgewertetes digitales Kombiinstrument. Die 3D-Darstellung des Navis lässt sich jetzt individuell konfigurieren. Aufgewertet hat Renault überdies das “Bose“-Surround-Sound-System, das in der Topausstattung ab Werk mit stärkeren, feiner klingenden Lautsprechern unterhält. Mehr Optionen bietet schließlich auch das “Multi-Sense“-System, mit dem sich die Fahrzeugeinstellungen komfortabel individualisieren lassen. Talisman-Kombi: Upgrade für Assistenzsysteme & Motoren Komfort ist ein gutes Stichwort, denn immerhin will Renault im Talisman Grandtour luxuriösen Komfort bieten. Die technische Aufwertung der Multimedia-Ausstattung dürfen wir auf jeden Fall als Komfortgewinn verbuchen. Ansonsten kann das neue Modell in dieser Beziehung auf die Qualitäten des Vorgängers vertrauen. Der Federungskomfort des Fahrwerks war und ist exzellent, das Platzangebot insbesondere vorne fürstlich. Hinten wird es erst ab eine Größe von 1,90 Meter für die Köpfe etwas enger. Mit der “4Control“-Vierradlenkung – Serie in der Topausstattung – fährt sich der Kombi erfreulich dynamisch. Eine weitere Quelle des Komforts war die moderne Assistenz-Ausstattung. In dieser Hinsicht hat der Talisman Grandtour noch einmal zugelegt. Die wirksamste Verstärkung ist der Autobahn- und Stauassistent, er übernimmt auf Wunsch den Renault komplett: vom Lenken bis zum Bremsen. Verbessern konnte Renault außerdem die Arbeitsweise des Notbrems- und Spurhalte-Assistenten sowie die des Toter-Winkel-Warners, der ab sofort mit Radar– anstelle der bisherigen Ultraschall-Sensoren arbeitet. Neu zum Assistenz-Portfolio hinzugesellt hat sich der Querverkehrs-Warner. Den größten Schwachpunkt des Ur-Talisman-Modells hat Renault hingegen bereits vor gut einem Jahr ausgemerzt. Insbesondere die Dieselmotoren sind ursprünglich durch einen unkultivierten Antritt und viel zu hohe Abgasemissionen außerhalb des Normprüfstand-Biotops aufgefallen. Die überarbeiteten Zweiliter-Vierzylinder-Diesel dCi 160 und dCi 200 säubern die Abgase sorgfältiger (Kraftstoffverbrauch kombiniert: 4,5-4,9 Liter auf 100 km, 119-130 g/km CO2 und Energieeffizienzklasse A), der besonders auffällige dCi 130 wurde aus dem Programm genommen. Dafür ist der 1,3 Liter große Vierzylinder-Benziner TCe 160 EDC hinzugekommen (Kraftstoffverbrauch kombiniert: 6,0 Liter auf 100 km, 136 g/km CO2 und Energieeffizienzklasse B). Ein alternativer Antrieb fehlt im Sortiment jedoch weiter schmerzlich – in der gehobenen Mittelklasse gehört er längst zum guten Ton. Technische Daten des Renault Talisman Grandtour PS-Anzahl: min. 159 PS max. 225 PS kW-Anzahl: min. 117 kW max. 165 kW Antriebsart: Frontantrieb Getriebeart: Automatik Kraftstoffart: Benzin oder Diesel Verbrauch (kombiniert): min. 4,8 l/100km max. 7,1 l/100km CO2-Emission: min. 126 g/km max. 161 g/km Effizienzklasse: min. A+ max. C Abgasnorm: Euro 6 (grüne Feinstaub-Plakette) Listenpreis: ab Euro Stand der Daten: Konkurrenzmodelle In unserem Autohaus online finden Sie zahlreiche andere Kombis der Mittelklasse – zum Beispiel den Ford Mondeo Turnier Vignale ab Euro und 31% bzw. monatlich ab 441 Euro, den Opel Insignia Sports Tourer GSI ab Euro und 33% bzw. Monatsraten ab 386 Euro oder den BMW 3er Touring ab Euro und 24% Neuwagen Rabatt bzw. ab 243 Euro im Monat. Diese Neuwagen können Sei bei uns auch günstig über eine Finanzierungen kaufen, etwa unser Autoleasing oder unsere Vario-Finanzierung ab 1,9% Effektivzins und ab 0 Euro Anzahlung. Fazit zum Renault Talisman Grandtour Test Redakteur: Redaktion | Der geliftete Talisman Grandtour hat an Eleganz, Komfort und Sicherheit gewonnen. Den größten Sprung macht die Multimedia- und Assistenz-Ausstattung: etwa durch die zeitgemäße Smart-Integration und den teilautonomen Stauassistenten. Die Motoren arbeiten deutlich sauberer als zu Beginn der Talisman-Ära – ein Plug-in-Hybrid-Antrieb fehlt dem Kombi aber weiterhin. Bei repräsentiert der elegante Kombi ab Euro – 24,8%, umgerechnet über Euro günstiger als gelistet. 4 von 5 Punkten Jetzt mehr erfahren oder den Konfigurator starten! So funktioniert 1. Wunschauto konfigurieren 2. Sofortige Preisauskunft erhalten 3. Kostenloses Angebot anfordern 4. Beim Händler bestellen und kaufen Das sagen unsere Kunden über uns: Weitere Informationen über So kaufen Sie Ihr Auto über Informationen zum Leasing über uns Informationen zur Autofinanzierung über uns Gewerbefinanzierung Geschäftsleasing Finanzierung ohne Anzahlung Leasing ohne Anzahlung Sonderaktionen EU Neuwagen Neuwagengarantie EU Reimporte All Inclusive Leasing Privat Auto Angebote für Selbstständige Leasing ohne Schufa Neuwagen und Motoren mit Euro 6d All Inclusive Finanzierung All Inclusive Leasing Gewerbe Finanzierung ohne Schufa
Lire l'essai complet ici : http://www.caradisiac.com/essai-video-renault-talisman-estate-break-ou-esthete-107663.htmComme prévu, la famille Talisman s’agrand
Renault ma obecnie najmłodszą gamę modelową na rynku, a za wizerunek modeli (czyli "wizerunek korporacyjny") odpowiada Laurens van den Acker. Za swoją działalność został nagrodzony tytułem designera roku przez magazyn Autocar. Trudno się dziwić, bowiem "Renówki" wyglądają świetnie. Jak każdy artysta Laurens van den Acker miał swoje ekscesy (jak na przykład "skromny", podstawowy rozmiar kół w Scenicu), lecz Talisman Grandtour to efekt konsekwencji, pomysłu i szczypty elegancji. I bardzo dobrze, bowiem w Europie kochamy auta kombi i w najbliższych latach z pewnością się to nie zmieni. Zobacz też: TEST Renault Megane GT TCe 205 EDC Ale do rzeczy. Talisman "w kombi" jest – nie bójmy się tego określenia – chyba najładniejszym samochodem jakim można obecnie wyjechać z salonu. Wiadomo, że gusta są różne, ale tak nowatorsko narysowanego auta obecnie nie ma w segmencie D. W topowej wersji Initiale Paris ma wspaniale wyglądające, 19-calowe felgi oraz fioletowy lakier podkreślający pociągające linie tylko w pełnym słońcu. Nie bez znaczenia jest też designerski trik polegający na nakreśleniu szyb na wysokości 2/3 wysokości pojazdu. Do słupka B limuzyna i Grandtour są identyczne, dopiero później zaczynają się różnice. Auto jest dłuższe o niecałe 2 centymetry od wcześniej zaprezentowanego sedana i oferuje... 33 litry pojemności bagażnika mniej (572 litry, podłoga o długości 111 centymetrów). Tyle, że dostęp do przestrzeni bagażowej jest łatwiejszy (co oczywiste), a z racji pociągniętego w tył dachu, miejsca nad głową w drugim rzędzie jest więcej. Subtelne różnice Talisman współdzieli język stylistyczny z mniejszym Megane, lecz postawienie tych dwóch aut obok siebie pokazuje jak bardzo różnią się od siebie. Oprócz oczywistych zmian w szerokości, przepiękne światła do jazdy dziennej zaczerpnięte z wyścigowego Renault 01 są odpowiednio większe, a co za tym idzie, bardziej dostojne. Rzut oka na wnętrze też wyjawia sporo zmian. Choć w obydwu (ba, w całej gamie Renault!) w kokpicie króluje odpowiednio duży wyświetlacz, Talisman ma lepsze wykończenie. Da się zauważyć ładniejsze boczki drzwi, efektowne listwy optycznie poszerzające wnętrze, grubsze szyby czy też finalnie pokrętło do obsługi systemu multimedialnego na tunelu środkowym. Mniejsza skala: TEST Ford Fiesta ST200 vs. Renault Clio Trophy 220 Oprócz modułu klimatyzacji, większość systemów regulowanych jest przez 8,7-calowy ekran. Możliwości multimedialne są spore, grafiki jeszcze prezentują się w miarę świeżo, a pod względem wygody użytkowania jest znacznie lepiej niż spodziewalibyście się tego od francuskiego samochodu. To tutaj ustawiamy nie tylko jasność zegarów, ale i położenie informacji wyświetlanych na płytce pod szybą (HUD), regulujemy ustawienia masażu czy konfigurujemy ustawienia trybów jazdy. Brakuje oczywiście pokrętła do zmiany głośności, a pilot z przyciskami znajdziemy na miejscu stacyjki. Trzeba się przyzwyczaić. Jeździmy smartfonem Trzeba się też przyzwyczaić do faktu, że Talisman faworyzuje – przynajmniej na początku przygody - niższych kierowców. Może dlatego, że sprzedawany jest też w Korei pod nazwą Samsung? Przy wzroście 180 centymetrów długo przyszło mi szukać wygodnej pozycji. Raz nogi okazywały się za długie, później kierownica była nie w tym miejscu co trzeba. Całe szczęście, że zakres regulacji jest na tyle spory, że kierowca (i pasażer) mogą eksperymentować do woli. Warto (i trzeba) przetestować też zmienne tryby jazdy, wpływające na pracę silnika, siłę wspomagania czy - w końcu! - pracę zawieszenia. O ile oparta na tej samej płycie podłogowej Megane nie doczekała się jeszcze zmiennej charakterystyki tłumienia nierówności, Talisman już taką opcję oferuje. Do charakteru auta świetnie pasuje tryb komfortowy. Nie jest tak sztuczny jak u niemieckiej konkurencji, a w znacznym stopniu niweluje twardość niskoprofilowych opon. Dla rodzin: Znamy CENNIK nowego Renault Scenic i Grand Scenic Renault odważnie wyposażyło też auto w tryb sportowy, choć nie ma co ukrywać, że Talisman nie był projektowany pod tym kątem. Elektryczne wspomaganie zawsze jest za mocne, a system kół skrętnych na tylnej osi ma zadanie o zupełnie innym charakterze. O ile w mniejszej Megane GT zakrzywiał on prawa fizyki na zakrętach i jest asem w rękawie Francuzów na tle konkurencji, tak w statecznym "kombiku" jego priorytetem jest zapewnienie wygody podczas parkowania i manewrowania. Tylne koła skręcają na parkingu w przeciwną stronę (do 3,4 stopnia), w trasie dociskają tył wewnątrz łuku, dublując zachowanie przednich kół (do 1,9 stopnia). Same plusy? No nie do końca, ale o tym za chwilę. Mechaniczny minimalizm Renault zdecydowało się na zamontowanie w Talismanie jednostek czterocylindrowych o maksymalnej pojemności litra. Najmocniejsza "benzyna" wspierana jest przez turbosprężarkę i generuje 200 koni mechanicznych i nieco skromne 260 niutonometrów przy 2500 obrotów na minutę (konkurencja może mieć słabsze jednostki, lecz tam 320 niutonometrów dostępne jest od około 1450 obr./min). Takie wartości sprawiają, że przy wyprzedzaniu, pomimo nadmuchanych przez turbo stadka koni mechanicznych, wymagana jest redukcja biegu. Francuzi nie oferują manualnej przekładni z silnikiem benzynowym, za to instalują w aucie siedmiobiegowy, dwusprzęgłowy automat EDC. Zmieniono w nim najwyraźniej oprogramowanie na nieco bardziej cywilizowane, bowiem w przykładowo w kompaktowym i bardziej rasowym Megane GT, skrzynia ta doprowadzała nas w korkach do rozpaczy. W Talismanie pracuje całkiem żwawo i zgrabnie, choć zdarza się jej szarpnąć. Nie jest to finalnie nic nadzwyczajnego ani irytującego. Przeczytaj: TEST Renault Megane 275 Trophy: dziki kompakt Talisman lubuje się w dostarczaniu komfortu i nie daje zdumiewającej satysfakcji w trybie sportowym. Podchodząc do sprawy logicznie powinno się okazać, że to zwierze zaprojektowane do długich tras. Tyle, że wykorzystanie płyty podłogowej z Megane (Kadjara, Nissana Qashqaia czy Pulsara) stawia nieco irytujące ograniczenia. Kombi klasy D opiera się na rozciągniętej podłodze kompaktów i przez to ma bak o pojemności jedynie 51 litrów. Sytuacja prezentuje się jeszcze gorzej gdy rozmawiamy o wersjach wysokoprężnych z systemem 4Control. Talisman 200 EDC w trasie potrzebuje około 8 litrów benzyny na sto kilometrów, a wtedy wskazania ilości paliwa w baku marnieją w oczach. Jest na to sposób – aktywacja trybu Eco, który sprawia, że Talisman jest pali mniej, ale jest też nieco... "mułowaty". Cena i podsumowanie Choć cennik Talismana Grandtour zaczyna się od 97 900 złotych, ciekawie wyposażone wersje oscylują w okolicach 120 000 złotych. Talisman w topowej wersji Initiale Paris (i 200-konnej "benzynie") to wydatek 149 400 złotych. Renault promuje rozmaite formy finansowania i chwali się, że autem można wyjechać z salonu za 919 złotych miesięcznie (choć nie oczekujmy fajerwerków w tej cenie). Nie da się oczywiście nie porównać Talismana z VW Passatem Variantem, którego cennik rozpoczyna się od 98 790 złotych. Podobnie wyposażony Passat z nieco słabszym silnikiem TSI 180 KM wyniesie nas 136 390 złotych. Oszczędność jest złudna. Walka toczy się na płatne dodatki, takie jak na przykład wyświetlacz HUD, który w wersji Passat Variant Highline dostępny jest jako płatna opcja. Tych dodatków Volkswagen ma jakby trochę więcej... Ford z kolei wycenia swoje Mondeo kombi ( 203 KM) w topowej wersji Titanium na 133 350 złotych, ale przykładowo dynamiczne oświetlenie LED to wydatek 4200 złotych, a i za elektryczne podnoszenie tylnej klapy przyjdzie nam dopłacić. A to tylko drobne przykłady pokazujące, że na topowych konkurentów przyjdzie wydać więcej jak na Talismana. Od konceptu do...? Renault Trezor – Francuzi wiedzą jak zrobić wrażenie Talisman miał na celu wprowadzić Renault w nową erę. Stąd też wzięła się jego nazwa, która ma na dobre wyprzeć z pamięci klientów takie zwroty jak Laguna i Latitude (tego ostatniego pewnie już wszyscy zapomnieli, albo nigdy nie mieli okazji nawet poznać). Czy warto się zainteresować Talismanem? Tak. Czy można się w nim zakochać? Oczywiście. Szczególnie łatwo poczuć miętę będzie osobom wielbiącym francuski szyk. Dzięki zakochaniu się w Talismanie można być pewnym, że przestanie się zauważać jego wady. Tych jest kilka, ale i u konkurencji coś się znajdzie... .Renault Talisman Grandtour TCe 200 EDC - dane techniczne. SILNIK R4 V16 Paliwo benzyna Pojemność 1618 cm3 Moc maksymalna 200 KM przy 6000 obr./min. Maks mom. obrotowy 260 Nm przy 2500 obr./min. Prędkość maksymalna 231 km/h Przyspieszenie 0-100km/h 7,9 s Skrzynia biegów automatyczna, 7 biegów EDC Napęd na przednią oś Zbiornik paliwa 51 l Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) 7,6 l/ 4,8 l/ 6,0 l poziom emisji CO2 132 g/km Długość 4866 mm Szerokość 2081 mm Wysokość 1465 mm Rozstaw osi 2809 mm Masa własna 1490 kg Maksymalna masa całkowita 2140 kg Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń 572 l/ 1681 l Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ tarczowe Zawieszenie przód kolumny McPhersona Zawieszenie tył belka skrętna Opony przód i tył (w testowym modelu) 245/40 R19 Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku Vin: VF1RFD00456029484Marca: RENAULTModel: TALISMAN Rulaj: 127677 KmProvenienta: FrantaCuloare: NEGRUAn Fabricatie: 2017 / 22-03-2017Cilindree: 1598 cm3Puter Francuskie kombi klasy średniej już raz gościło w naszej redakcji. Była to jednak uboższa wersja z 1,7-litrowym turbodieslem o mocy 150 KM. Tym razem w nasze ręce trafił Talisman Grandtour w najbogatszej wersji Initiale Paris z 7-biegową skrzynią automatyczną i turbodoładowaną jednostką benzynową o mocy 225 KM. Przez tydzień czasu sprawdzaliśmy, czy flagowy Talisman jest lepszym wyborem niż jego rywale spod znaku Škody czy Mazdy. Wygląd zewnętrzny Jednego z pewnością nie można Talismanowi odmówić – auto wygląda masywnie i zwraca na siebie uwagę. W oczy rzuca się zwłaszcza duży grill z chromowanymi paskami oraz wyraźnie wyeksponowanym logo marki. Charakterystyczne reflektory z LED-owymi paskami w kształcie „spłaszczonej” litery L w w połączeniu z szerokimi LED-owymi lampami tylnymi wyróżniały się zwłaszcza po zmroku. Całość dopełniały liczne chromowane dodatki w postaci listew na przednim zderzaku, ramkach szyb czy na klapie bagażnika a także umieszczona za przednim błotnikiem plakietka z napisem „Initiale Paris”. Z tyłu wzrok przykuwały także spłaszczone końcówki układu wydechowego (atrapy). Mimo dużego, bo mierzącego aż 4,87 m nadwozia, Talisman Grandtour ma smukłą sylwetkę i może się podobać. Metalizowany fioletowy lakier Amethyste (opcja za 3200 zł) dobrze współgrał z 19-calowymi felgami o ciekawym wzorze. Spodziewaliśmy się jednak, że na żywo będzie nieco jaśniejszy (mocno przypominał czarny). Mimo wszystko trzeba przyznać, że obecny na rynku od blisko 5 lat model całkiem sprytnie ukrywa swój wiek. Wnętrze Na pierwszy rzut oka wnętrze wygląda równie elegancko i nowocześnie co nadwozie. Po otwarciu drzwi witają nas obszerne i wygodne fotele z wysuwaną podpórką pod uda, elektryczną regulacją oraz funkcją masażu. Do wyboru mamy 3 tryby masażu – możemy także regulować jego intensywność. Sposób masowania nie każdemu jednak przypadnie do gustu. Nie zabrakło także podgrzewania i wentylacji foteli. Fot. Paweł Bartocha Zresztą testowany Talisman Grandtour miał mnóstwo innych „ekstrasów”. Wystarczy tu wspomnieć o takich elementach, jak wyświetlacz przezierny head-up (niestety w postaci szybki pleksi, która zbyt wolno się otwierała i zamykała), porządne car audio firmy Bose, ułatwiający parkowanie pakiet Easy Park Assist (opcja za 1500 zł), oświetlenie nastrojowe w 5 kolorach do wyboru (tylko na desce rozdzielczej) czy dwuczęściowy dach panoramiczny z otwieraną przednią częścią (za 4500 zł). Jego obsługa wymagała jednak przyzwyczajenia, gdyż zarówno do sterowania roletą jak i otwierania samego dachu służyło jedno pokrętło. Oczywiście nie mogło zabraknąć szeregu systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy, w postaci adaptacyjnego tempomatu, układu ostrzegającego o dojeżdżaniu do poprzedzającego pojazdu, systemu monitorowania martwego pola czy funkcji ostrzegania o zjeżdżaniu z pasa ruchu. Plusy i minusy wszechobecnej elektroniki Ta ostatnia potrafiła jednak irytować, gdyż wydawała bardzo nieprzyjemny dźwięk przywodzący na myśl… uszkodzoną oponę. Na szczęście system ten można dezaktywować. Dosyć denerwujące były także odgłosy nadwrażliwych czujników parkowania oraz zdarzające się błędne reakcji adaptacyjnego tempomatu, który potrafił gwałtownie hamować, traktując auta jadące pasem obok jako potencjalne przeszkody. Zastrzeżenia można mieć także do kamery cofania, której jakość była przeciętna, a wyświetlany obraz trochę za mały (zajmował raptem połowę sporego ekranu systemu multimedialnego). Jeśli już o multimediach mowa, to stanowią one jedną z większych wad Talismana. Korzystający z pionowego ekranu o średnicy 8,7 cala system R-Link 2 mógłby być łatwiejszy w obsłudze, a reakcje na dotyk szybsze. Wszystkie ustawienia podzespołów auta i wszelakich systemów umieszczono w dosyć zawiłym menu, którego obsługa mocno absorbuje uwagę kierowcy. Kolejnym punktem in minus jest umieszczenie dotykowych przycisków-skrótów po prawej stronie wyświetlacza, przez co kierowca ma problem z ich naciśnięciem. Pewnym ułatwieniem w obsłudze nawigacji może być obsługa głosowa, jednak często działa ona dosyć „opornie” – nie dość, że nie rozpoznaje wydawanych komend, to jeszcze długo się „zastanawia”. Nie oznacza to wcale, że obsługa Talismana jest totalnie zagmatwana. Na plus zapisujemy umieszczone na tunelu środkowym pokrętło do obsługi multimediów, obok którego znalazł się przycisk do zmiany trybów jazdy. Dostępnych jest 5 trybów (Eco, Sport, Comfort, Neutral i Perso). Różnią się one od siebie pracą skrzyni biegów, reakcją silnika na gaz i… kolorem oświetlenia ambiente. Warto wspomnieć także o wygodnej obsłudze radia za pomocą „pilota” przy kierownicy oraz czytelnych, częściowo wirtualnych zegarach. Dosyć łatwa jest także obsługa komputera pokładowego. Szykownie jak… w Paryżu Takie można odnieść wrażenie po kolorystyce i materiałach użytych do wykonania wnętrza. Wersja Initiale Paris wyróżnia się inaczej poprowadzonymi szwami na skórzanym obszyciu deski rozdzielczej, emblematem na kierownicy z nazwą wersji oraz cieniowaną szaro-grafitową tapicerką skórzaną (bezpłatna opcja), której ciemne odcienie stopniowo przechodzą w jasne. Materiały wykończeniowe są wysokiej jakości. Miękka jest nawet dolna część deski rozdzielczej wraz z obudową schowka przed pasażerem. Na uwagę zasługuje także spasowanie – nic nie trzeszczy i nie stuka nawet na większych nierównościach. Co warte podkreślenia, nie było to wcale takie oczywiste w egzemplarzach z początku produkcji. Fot. Paweł Bartocha Oprócz walorów estetycznych kabina Talismana przekonuje także praktycznością oraz przestronnością. Miejsca jest sporo w obu rzędach siedzeń, choć przy liczącym 2,8 m rozstawie osi można oczekiwać nieco więcej miejsca na nogi w drugim rzędzie siedzeń. Jednak i tak jest pod tym względem lepiej niż u wielu konkurentów. Na uznanie zasługuje także obszerna i ładnie wykończona przestrzeń bagażowa o pojemności 572 l. Oparcia kanapy można łatwo złożyć poprzez pociągnięcie za uchwyty po bokach bagażnika. Na wyposażeniu znajdziemy także koło dojazdowe. Wrażenia z jazdy Pod tym względem opisywany Talisman Grandtour zaskoczył najbardziej. Oczywiście na plus. Wszystko za sprawą seryjnego w wersji Initiale Paris systemu czterech kół skrętnych 4Control. Sprawiał on, że duże i ciężkie rodzinne kombi (waży 1640 kg) prowadziło się jak po sznurku. W połączeniu z całkiem nieźle zestrojonym układem kierowniczym oraz skutecznymi hamulcami jazda przednionapędowym Talismanem potrafiła zapewnić frajdę. Działanie systemu 4Control czuć podczas jazdy. Budzi on nasze zaufanie, mimo że w podbramkowych sytuacjach tylnej osi zdarza się nerwowo reagować. Co równie ważne, komfort jazdy pozostał na przyzwoitym poziomie. Pomimo 19-calowych felg jazda autem nie męczy nawet na tych mniej równych drogach. Należy jednak zaznaczyć, że zawieszenie pracuje głośno, zwłaszcza przy przejeżdżaniu przez zapadnięte studzienki. Układ napędowy Źródłem napędu jest dobrze znana 1,8-litrowa jednostka benzynowa z turbodoładowaniem. Znajdziemy ją w Megane czy Alpine A110. W Talismanie rozwija ona 225 KM i 300 Nm. Na pierwszy rzut oka parametry te robią wrażenie. Producent podaje przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 7,5 s i prędkość maksymalną na poziomie 240 km/h. Całkiem nieźle jak na duże kombi. Fot. Władysław Leoniewski Subiektywnie nie jest już tak różowo, w czym dużą „zasługę” ma 7-biegowa skrzynia dwusprzęgłowa EDC. Sama jednostka ma natomiast dosyć dużą turbodziurę. Przekładnia nie dość, że wolno reaguje na kickdown, to jeszcze długo „myśli” zwłaszcza przy ruszaniu z miejsca. Poza tym jeszcze sama zmiana biegów nie odbywa się aż tak płynnie jak w konkurencyjnym DSG od Volkswagena. Pomimo tych niedogodności do działania przekładni EDC można jednak przywyknąć. Swoje walory pokazuje głównie na trasie. Zdarza się też, że przekładnia niepotrzebnie trzyma silnik na wysokich obrotach przy każdym, nawet delikatnym muśnięciu gazu (nawet w trybie Eco). Mimo to jednostka 1,8 nie jest zbyt paliwożerna – średnie spalanie oscylujące w granicach 9-9,5 l należy uznać za satysfakcjonujące. Przy odrobinie starań można zejść do wyników w granicach 8-8,5 l. W mieście trzeba liczyć około 11 l/100 km. Oczywiście ostrzejsza jazda potrafi znacząco podnieść te wartości. Słowa krytyki należą się za mały zasięg – problem stanowiło przejechanie raptem 450 km na jednym baku! I to przy przepisowej zejdzie. Wszystkiemu winien jest mały bak o pojemności zaledwie 47 l – w dużym kombi z mocnym silnikiem benzynowym brzmi to raczej jak kiepski żart ze strony Renault. DO POPRAWY! Cena Pod względem ceny i wyposażenia Renault Talisman Grandtour nie odbiega od konkurencji spod znaku Mazdy, Peugeota czy Škody. Testowany egzemplarz kosztował 181 700 zł. Za tą cenę dostajemy kompletnie wyposażony samochód ze skrzynią automatyczną i mocnym silnikiem benzynowym. Topowa wersja Initiale Paris standardowo kosztuje od 171 900 zł i jest już praktycznie kompletnie wyposażona. Z opcji można dobrać tylko dach panoramiczny, system Easy Park Assist, cieniowaną tapicerkę, pakiet zimowy, lakier metalizowany czy odtwarzać CD (wszystkie opcje poza ostatnią były w naszym aucie). Renault Talisman Grandtour Initiale Paris TCE 225 EDC Wygląd zewnętrzny Wnętrze Przyjemność z jazdy Multimedia Wyposażenie Jakość materiałów Zawieszenie Silnik Spalanie Cena w stosunku do jakości Podsumowanie Testowane Renault Talisman Grandtour w najbogatszej wersji Initiale Paris dało się poznać jako naprawdę przyjemne i szykowne a zarazem praktyczne kombi. Największym atutem francuskiego modelu jest układ 4Control. Sprawia on, że rodzinne auto świetnie się prowadzi i potrafi dać sporo frajdy z jazdy. In plus zaskakuje także jakość wykonania – cieszy fakt, że Renault zażegnało problemy wieku dziecięcego. Auto nie ustrzegło się jednak kilku irytujących wpadek w postaci zagmatwanych multimediów czy „przewrażliwionej” elektroniki. 225-konna jednostka benzynowa i dwusprzęgłowa skrzynia EDC nie tworzyły zgranego duetu – jesteśmy ciekawi, jakby spisał się 200-konny diesel dCi. Trzeba jednak przyznać, że Talisman w wersji Initiale Paris ma swój urok i czuć w nim francuski szyk i elegancję. Samochód trzyma wysoki poziom konkurencji… Gdyby jeszcze miał większy bak. Renault Talisman Grandtour Initiale Paris – Galeria ek29D.
  • 5nd25trtc5.pages.dev/74
  • 5nd25trtc5.pages.dev/4
  • 5nd25trtc5.pages.dev/93
  • 5nd25trtc5.pages.dev/71
  • 5nd25trtc5.pages.dev/84
  • 5nd25trtc5.pages.dev/71
  • 5nd25trtc5.pages.dev/83
  • 5nd25trtc5.pages.dev/63
  • renault talisman initiale paris test